środa, 30 października 2013

[58].

Bardzo jestem podekscytowana, bo już za niecałe dwa tygodnie E. leci do Bogoty, żeby tam pracować dla fundacji i dalej ciągnąć lekcje i zajęcia dla moich niewidomych dzieciaków!
Mazuki, oberki i obertasy!

W niedzielę była cudna pożegnalna impreza z energetyczną kapelą folkową w Retrospekcji na ul. Bednarskiej. Miłe miejsce, można się zapomnieć... A w ramach fundraisingu loteria fantowa!  Każdy los wygrywał, a można było wylosować pyszne rzeczy: kontifiulki porzeczkowe,
Szczęśliwi posiadacze fantowych rarytasów
truskawkowe, wiśniowe, ratatuje i inne warzywne pyszności pozamykane w słoikach, książki, płyty, malutkie witrażyki i przepiękne krajki. Z ponad 60 fantów poszło prawie wszystko. Gdy wychodziłam ostała się jedna, smutna (i z powodu tej samotności, ale też i tematyki) książka o sowieckich kobietach w czasie wojny... Może i lepiej, że się ostała ;).

Trzymaj się E. kochana, niech Cię ten czas kolumbijski cudownie zaskoczy i dostarczy niezapomnianych wrażeń i przeżyć. A ja tak się cieszę, że dzieci będą Cię miały na nowo! Powodzenia!
Tańce, hulanki w Retrospekcji

2 komentarze:

  1. A dzisiaj w pracy dostałam od moich wspaniałych współpracowników ponad 1200 USD... i wiem, że każdy dolar to serce i dobre życzenie dla mnie na nową drogę.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale cudnie!!!
    będzie pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń