E. jest znów w Bogocie (już mówiłam, że za Tobą tęsknię???). I dzięki niej wiem, co się dzieje z moimi niewidomymi dzieciakami z Instituto Para Ninos Ciegos. Niektóre dziewczynki stały się już pięknymi nastolatkami i piszą na FB o swoich pierwszych miłościach, a maluchy z najmłodszych grup poszły już do szkoły.
Mając ich wszystkich w pamięci i w sercu, podświadomie wyłapuję tematy z nimi związane. I tak, wczoraj w opracowaniu Go responsible consulting "Foresight CSR" przeczytałam o genialnej aplikacji dla niewidomych "Be My Eyes".
Instalując ją na swoim smartfonie można pomóc niewidomym w sytuacjach, w których trudno im się odnaleźć. Na filmiku dostępnym na stronie jest takich przykładowych zdarzeń kilka. Mi natomiast przypominają się sytuacje z Bogoty, kiedy szczególnie tym starszym dzieciom, które już w miarę samodzielnie poruszały się po okolicy, taka aplikacja bardzo by się przydała. Zaczynały wchodzić w nieznany im, dorosły, świat; studiować na odległych od instytutu uczelniach; korzystać z miejsc do tej pory dostępnych tylko w ograniczony sposób, jak basen, sala koncertowa, czy muzeum. Fajnie jest mieć poczucie, że w sytuacji zagrożenia lub niepewności można liczyć na czyjeś oczy i bezpiecznie dojść do celu.
Barierą jest oczywiście konieczność posiadania ajfona, ale może z czasem takie aplikacje pojawią się też dla innych typów telefonów.
I tak jestem pod wrażeniem, jak moje byłe podopieczne z instytutu korzystają z aplikacji typu Messenger, czy są aktywne w mediach społecznościowych. To, że nie widzą, nie jest dla nich żadną barierą. To tylko nam się tak wydaje...
wow, fajna aplikacja :-) oj, brakuje Ciebie tutaj :-)
OdpowiedzUsuń