środa, 12 grudnia 2012

[38].

Johnatan, Jostin i Dylan
W ubiegłą sobotę dziewięcioro z moich niewidomych dzieciaków miało pierwszą komunię. Pojechałyśmy z Monicą, Aurelią i Renee bladym świtem, żeby pomóc przystroić stołówkę. Przy okazji okazało się, że trochę rzeczy brakuje i wszystko na ostatnią chwilę (jak pan w cukierni powiedział, że torty chyba jeszcze nie gotowe, a było za kwadrans jedenasta - a msza w kaplicy ośrodka o jedenastej.. - to trochę z Aną, sekretarką, zbladłyśmy...). Na szczęście ksiądz się spóźnił prawie pół godziny (wspominałam już, że czas w Kolumbii to jedna z opcji), więc ze wszystkim byłyśmy gotowe prawie na czas. A było tak:
Diana i Angela Paola
Chórek w kaplicy
Diana
Komunijny tort
Z "komunistami", którzy też umilali nam czas grając vallenato




































Z rodzinami, po uroczystości w kaplicy













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz