piątek, 29 maja 2015

[89.] „Mamy parę!”, czyli jak zintegrować działalność charytatywną ze strategią biznesową firmy



Łatwo ma taki IBM – przekazuje komputery do szkół, angażuje się w informatyczną edukację dzieci i młodzieży, a zużyty sprzęt poddaje recyclingowi. Wszystko po linii biznesowej firmy, a jeszcze pomaga dzieciakom i dba o środowisko. Jednakże znakomita większość firm nie wytwarza produktów, które niemalże same wyznaczają drogę społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR). Co wtedy, kiedy nasz produkt nie jest „sexy”, albo dostarczamy coś zupełnie niematerialnego, czyli usługę? Dobra wiadomość jest taka, że dla każdego typu biznesu można znaleźć „charytatywną parę”.
Na sesjach strategicznych, które prowadzę dla klientów chcących rozpocząć działania CSR, zmierzamy do tego celu w trzech krokach:

Krok 1 – ustalamy jakie mamy zasoby
Bierzemy pod lupę całą firmę: co dostarcza (usługa, produkt), jak działa i jaką ma strukturę (biuro, fabryki, lokalnie, ogólnopolsko, międzynarodowo?), jakich ma pracowników (stanowiska, umiejętności, wiek, doświadczenie itd.), jaką kulturę organizacyjną. Następnie zastanawiamy się, co mamy najbardziej wartościowego i wyjątkowego, czym możemy i chcemy się podzielić. Nasi pracownicy mogą być na przykład ekspertami w jakiejś dziedzinie i dzielić się tą wiedzą, wspierać procesy edukacyjne, albo rozwiązywać czyjeś problemy. Możemy przekazywać produkty, świadczyć charytatywnie usługi, w których się specjalizujemy pod warunkiem, że nie będzie to „rozdawnictwo”, ale część długofalowego programu, który przyniesie wymierną zmianę – przyczyni się, że obdarowywani będą w tej zmianie aktywnie uczestniczyć.
Odmalowujemy kiosk do przechowywania gier w domu dziecka
- Hogar San Mauricio, Bogota, Emerging Vouces Foundation
Szukając przykładu przyszła mi do głowy niemiecka firma, dla której kiedyś pracowałam – producent izolacji termicznej i akustycznej. Przekazywanie produktów nie wchodziło w grę (półprodukt, do zamontowania zgodnie ze specjalistycznymi zaleceniami budowlanymi), ale firma wiedziała, jak trudno znaleźć dobrych fachowców, którzy znaliby potrzebne do montowania m.in. trzpieni dylatacyjnych normy i zalecenia. Firma takich ekspertów oczywiście posiadała. Dysponowała też instrukcjami montażu, programami obliczeniowymi, rysunkami CAD itp. To był jej wartościowy zasób.
Tu na chwilę firmę X porzucimy.

Krok 2 – zastanawiamy się, na kim nam zależy
Każda z firm działa w jakimś otoczeniu i jej powodzenie biznesowe zależy od określonych interesariuszy. Dlatego tak ważne jest zdefiniowanie, która grupa jest dla nas kluczowa, pomoże nam osiągać zamierzone cele, a jednocześnie będzie beneficjentem naszych działań. Tych grup może być oczywiście kilka, ale z doświadczenia wiem, że lepiej na początku skupić się na jednej, a z czasem rozwijać kolejne, komplementarne do tej pierwszej. Może to być więc lokalna społeczność, jeśli zależy nam na dobrych relacjach z władzami lokalnymi; wybrane stowarzyszenia czy fundacje, których działalność statutowa uzupełnia się z naszą działalnością biznesową i mogłyby być naszymi ambasadorami w ważnych dla firmy tematach; wreszcie różnego typu ośrodki edukacyjne, czy użyteczności publicznej, które będą korzystać ze wsparcia firmy, ale też ją uwiarygadniać jako społecznie odpowiedzialnego partnera.
Wracając do przykładu – firma X po kilku latach działalności w Polsce uznała, że kluczową grupą jest dla niej przyszła kadra pracowników, a jednocześnie przyszli zleceniodawcy – technicy budowlani, eksperci w instalacjach termicznych i akustycznych. Postawiono więc na edukację. Wybrano kilka szkół budowlanych w ośrodkach, gdzie firma miała największe inwestycje, przeszkolono wewnętrznych ekspertów z metodyki nauczania i rozpoczęto serię warsztatów i praktyk. Dodatkowo fundacja, utworzona przez spółkę-matkę w Niemczech, organizowała co roku konkurs, w którym mogli brać udział także uczniowie techników budowlanych z Polski. Firma wykorzystała więc swoje dwa najcenniejsze zasoby – pracowników-ekspertów i wiedzę. 

Krok 3 – sprecyzowanie, jak możemy się zaangażować
Chcąc doprecyzować to zagadnienie cofamy się do kroku pierwszego – znając zasoby, które posiadamy, łatwiej nam będzie ustalić stopień zaangażowania. Jeśli firma jest niewielka, nie dysponuje pracownikami, którzy mogliby się bezpośrednio zaangażować, to zawsze pozostaje możliwość wsparcia finansowego. Starannie przy tym definiujemy, na co mają być przekazywane środki i idealnie, jeśli przedstawiciel firmy mógłby być członkiem zespołu po stronie beneficjenta, który tymi dotacjami zarządza. Oczywiście takie relacje trzeba budować na zaufaniu, ale jako firma działająca w biznesie macie na pewno szersze spojrzenie i duże doświadczenie w zarządzaniu budżetami. Wasza wiedza może być więc bardzo przydatna. Nie chodzi tu zatem tylko o kontrolowanie wydatków.
Często w firmach są osoby, które udzielają się jako wolontariusze. Zachęceni przez pracodawcę mogą pomóc zorganizować właśnie taką formę zaangażowania. W przyszłości może się to przerodzić w program wolontariatu pracowniczego, realizującego cele społecznej odpowiedzialności firmy.
I wreszcie zaangażowanie merytoryczne, zwane też czasem wolontariatem merytorycznym, czyli współpraca oparta na wybranych ekspertach z firmy. I wspomniane już przekazywanie produktów, z zastrzeżeniem, że czyste „rozdawnictwo” częściej wywołuje roszczeniowe postawy w obdarowywanej organizacji, czy społeczności, niż chęć aktywnej współpracy i dążenie do zmiany.
Wolontariusze z pracownikiem ośrodka dla dzieci
Przywołując jeszcze przykład firmy X: oprócz wybranej grupy ekspertów, czyli zaangażowania merytorycznego, firma wspierała swoje programy edukacyjne też finansowo. Odpowiedzialna była za to fundacja, która oprócz konkursów na projekty czy rozwiązania budowlane zgłaszane przez uczniów, ogłaszała jeszcze konkursy grantowe dla szkół budowlanych. Każda z placówek, która chciała ubiegać się o grant, mogła zgłosić swój projekt wraz z planowanym budżetem i o takie dofinansowanie zawalczyć.

To teraz strategia…
Sesję strategiczną kończymy podsumowaniem trzech kroków: mamy wybrane zasoby, którymi chcemy się podzielić, ustalony profil beneficjenta i formę zaangażowania. Na tej podstawie przygotowujemy strategię CSR, która będzie integralną częścią strategii biznesowej firmy: ustalamy cele, plan działań na najbliższe miesiące/rok oraz budżet. I zaczynamy działać. Na bieżąco monitorujemy, poprawiamy, zmieniamy, jeśli widzimy, że coś się nie sprawdza. Co ważne: patrzymy na nasze działania z szerszej perspektywy – jak to się przekłada na firmę w kontekście ustalonych celów biznesowych – czy sprzyja na przykład motywowaniu i integrowaniu pracowników? Czy umocniło relacje z kluczowymi interesariuszami? Czy przyczyniło się do osiągnięcia wyższych wskaźników na rzecz ochrony środowiska? Na bieżąco dokumentujemy działania i udostępniamy tym, na których nam zależy, by o tym wiedzieli. O tym, jak to robić, innym razem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz