wtorek, 3 maja 2016

[108.] Ryżowe pola

Pierwszy raz w życiu byłam na prawdziwych różowych polach. Na Bali uprawia się trzy rodzaje: plain rice,  czyli zwykły biały ryż, sticky rice, klejący się,  do różnych potraw, które go wymagają, wreszcie brown rice, czyli ryż brązowy, do deserów,  najdroższy,  bo jego wegetacja odbywa się tylko dwa razy do roku. Niesamowite, jak Balijczycy zbudowali cały system nawadniania tych pól, malowniczych, soczyscie zielonych, okalanych przez bananowce i palmy.

Po południu mieliśmy lekcję indonezyjskiego, czyli języka Bahasa. Alfabet jest niemal taki jak po polsku, czyta się prawie jak się pisze, tylko te wyrazy do niczego nie podobne... Apa kabar anda? - jak się masz?
No właśnie. ..

Zaczęliśmy też dzisiaj malowanie batiku. To tradycyjna tkanina, pochodząca właściwie z Jawy, ale też bardzo popularna na Bali. Wytwarza się ją w pięciu etapach: najpierw szkicuje wzór  (w jednym ze sklepów z batikami widziałam znak zakazujacy fotografowania!), potem na wzór nakłada się wosk, potem nakłada się kolor, potem ew. znowu wosk i kolejny kolor, potem moczy się w specjalnym roztworze, żeby zahartowac kolor i na końcu gotuje się tkaninę,  żeby rozpuścić wosk. Tam gdzie był wosk wzory pozostają białe.  Bardzo to pracochłonne,  więc i cena odpowiednia, ale niektóre wzory są po prostu obłędnie piękne,  kwiatowe, w zwierzęta,  cuda. My niestety nie będziemy mieli szansy spróbować całego procesu, bo gorący wosk jest niebezpieczny - tyle nasz koordynator.
Próbkę naszego szkicowania macie poniżej.
Selamat tidur!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz