poniedziałek, 5 lutego 2018

[127.] Cambodia Wildlife Sanctuary

3 słonie, ponad 20 psów, 15 małp i łabędzie, dzikie kaczki i kury nawet mamy w schronisku, do którego trafiłam dzisiaj. Założone w 2014 roku jako siostrzana fundacja Elephant Sanctuary w Tajlandii. Założycielka, Tajka, uratowała w ciągu ostatnich kilku lat blisko 100 słoni, większość z nich dożywa szczęśliwej starości właśnie w tajlandzkim schronisku. My mamy trzy dziewczyny, jedna ok. 50 lat, druga 45 i najmłodsza ok. 5. Wszystkie były wykorzystywane na rzecz turystów, zabawiały ich, woziły na swoich grzbietach. Zanim stały się atrakcją, w okrutny sposób je ujarzmiano. Pokazano nam dziś o tym film, momentami nie mogłam patrzeć... Zatem krótki apel, na początku, więcej nie będę.
NIE UCZESTNICZCIE I NIE PLAĆCIE ZA ATRAKCJE ZE ZWIERZĘTAMI, DLA NICH TO NIE ZABAWA, TO OKRUTNA UDRĘKA, KTÓRA ŁAMIE IM ŻYCIE, A LUDZIOM ZNĘCAJĄCYM SIĘ NAD NIMI POZWALA WYGODNIE ŻYĆ .

Azjatyckie słonie są zagrożone wyginięciem, więc każde jedno ocalone zwierzę jest na wagę złota. A zwierzaki to niezwykłe. Rąbaliśmy dzisiaj dla nich trzcinę cukrową specjalną maczetą na mniejsze kawałki i zrywaliśmy kiście bananów na ich kolację. Każdy zjada dziennie ok. 100 kg pożywienia. Większość znajdują w pobliskiej dżungli, gdzie ich opiekun codziennie je wyprowadza na ok. 8 godzin. Nie mogą tam wrócić na stałe, bo pewnie by nie przeżyły. Las jest też mocno przerzedzony - wolontariusze sadzą też drzewa.
Wyprowadzaliśmy też dzisiaj psy, tak się cieszyły na spacerze, niektóre z radością pływały przy tamie, którą specjalnie zbudowano, żeby poić zwierzęta.
Na spacerze z psami przy tamie 

Śniadanie codziennie o 7.00 rano i potem do pracy :). Jedzenie tylko wegetariańskie, co jest tutaj zrozumiałe i bardzo mi się podoba.
Mój domek, który dzielę z jaszczurką, obawiam się, że nie jedną...

Ach, i mieliśmy jeszcze dzisiaj wieczorem ceremonię błogosławienia nas przez tutejszego szamana, żebyśmy byli bezpieczni, żeby nam dopisywało szczęście i otaczały nas dobre duchy. Bardzo to było piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz