Angkor Wat o świcie |
Angkor Wat jest wspaniały, monumentalny, rozległy. Zbudowany przez króla-boga Suryavarmana II jako świątynia, a potem jego grobowiec.
Jednak serce skradł nam Bayon - świątynia, której wieże wieńczą wspaniałe płaskorzeźby głów ze zmysłowymi ustami w półuśmiechu. Historycy przypuszczają, że to portrety króla
Jayavarmana VII, będącego też symbolem Uniwersalnego Buddy. Siedziałyśmy z B. jak zaczarowane wpatrując się w to cudo architektury. I tylko nasilający upał zmusił nas do opuszczenia świątyni i jechania dalej.
Ostatnią, którą dziś zobaczyłyśmy była Ta Prohm, druga po Angkor Wat najsłynniejsza, ale nie z powodu swojej architektury, a drzew, które korzeniami rozsadzają jej konstrukcję. Z samej świątyni niewiele już niestety zostało, a szkoda. W czasie swojej świetności, w XII wieku, zamieszkiwało ją 18 biskupów i 2740 mnichów! Natomiast w całym kompleksie, który obok miejsca kultu miał jeszcze wiele innych budynków, 3140 okolicznych wsi utrzymywało 2740 oficjeli i 615 tancerek! Siedziałyśmy kontemplując niezwykłe mury i zastanawiałyśmy się, jak musiało to miasto wyglądać wieki temu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz